poniedziałek, 15 marca 2010

Terlikowski - synonim głupoty i prymitywności

Terlikowski znów szczyci się swoją głupotą, tym razem na portalu Onet. Przytacza jakieś wyimaginowane i absurdalne dane o tym, że homoseksualizm skraca życie oraz, że heteroseksualistom się większe prawa należą niż homoseksualistom, bo płodzą i wychowują dzieci. Terlikowski zupełnie nie dostrzega tego, że małżeństwa heteroseksualne w Polsce otrzymują przywileje nie ze względu na fakt posiadania czy nie posiadania dzieci, ale ze względu na samo to, że są małżeństwem. Jeśliby przyjąć tłumaczenie Terlikowskiego to należałoby pozbawić praw te małżeństwa, które dzieci nie posiadają i zakazać małżeństw tym parom heteroseksualnym, które ich mieć nie mogą. Poza tym Konstytucja RP wyraźnie mówi, że nikt nie może być dyskryminiowany z jakiegokolwiek powodu, a więc także ze względu na to, czy tworzy związek z osobą tej samej czy przeciwnej płci. Niestety taka dyskryminacja ma miejsce w Polsce. Terlikowski to religijny fanatyk o wyglądzie kryptocioty, który z uporem i poglądem na świat człowieka zaburzonego psychicznie oporny jest na wiedzę dotyczącą homoseksulizmu. Posługiwanie się nonsensami o tym, że homoseksulizm jest dla zdrowia bardziej szkodliwy niż heteroseksulizm jest żałosne i zupełnie niepoważne. Wystarczy przeczytać co tych bredniach mówią specjaliści nie tylko z Polski, ale i z WHO. Homoseksualizm jest tak samo zdrowy lub szkodliwy jak zdrowy lub szkodliwy jest heteroseksualizm. Mówienie zaś, że homoseksuliści częściej cierpią na choroby psychiczne jest szczytem bezczelności i chamstwa, ponieważ przyczyną wielu problemów psychicznych występujących u gejów i lesbijek są tacy ludzie jak Terlikowski i wypowiadane przez takich niedouczonych prymitywów homofobiczne treści. Zachowanie Terlikowskiego przypomina zachowanie nazistów, którzy najpierw upadlali Żydow w obozach koncentracyjnych, a potem mówili: "Sami zobaczcie, czyż nie wyglądają oni jak podludzie?" Takimi samymi obrzydliwymi technikami manipulacyjnymi jak naziści posługuje się teraz Terlikowski. Dziwi mnie też, że Terlikowski nie wie tej oczywistej prawdy, że odbyt odgrywa także rolę w seksualności. Okolice odbytu są silnie unerwione i u niektórych osób stanowią wręcz najwrażliwszą strefę erogenną. U mężczyzn stymulacja oprócz podrażniania zakończeń nerwowych odbytu wiąże się także z masażem prostaty. Stymulacja tego typu nie musi polegać na wprowadzaniu penisa do odbytu. Pieszczoty mogą być wykonywane także przy pomocy odpowiednich przedmiotów (np. wibratora lub dildo), jak również palcami, językiem czy dłonią. Seks analny bywa uprawiany zarówno przez pary homoseksualne, jak i heteroseksualne. Jeśli Terlikowski nie umie czerpać przyjemności z tak erogennej strefy ciała jaką jest odbyt to jest to jego problem i bardzo współczuję mu tego. Swoją drogą ciekawe czy penis też kojarzy mu się jedynie z oddawaniem moczu.
Co zaś do samych nadziei Terlikowskiego, że sądy międzynarodowe i krajowe będą zniżały się z czasem do jego nędznego poziomu i nastąpi jakiś odwrót w procesie równouprawnienia osób homoseksualnych to jestem przekonany, że tak się nie stanie. Wierzę w postęp cywilizacyjny oraz w to, że w jego wyniku takie kreatury intelektualne jak Terlikowski i reprezentowane przez niego poglądy będą skazane na zagładę.
Poza tym zapraszanie do mediów i pytanie takich oszołomów jak Terlikowski o stosunek do osób homoseksualnych ma równie wielki sens jak pytanie nazisty o stosunek do Żydów. Ten czlowiek i jemu podobni to po prostu dewianci, a lansowanie ich w mediach to jakaś paranoja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz