czwartek, 24 czerwca 2010

(Po)rzucenie rozumu

Wczoraj ukazało się następujące ogłoszenie:

„Fridge został sponsorem europride2010 w Warszawie, w czwartek na dziedzińcu Muzeum Narodowego odbędzie się prezentacja kampanii społecznej promującej samo wydarzenie, a także happening z udziałem m.in. Katarzyny Figury i Kuby Wojewódzkiego, dołączcie do nas! Rzuć jajkiem w pedała! Dołącz do Figury i Wojewódzkiego!”

Cały czas łudziłem się, że może to jakaś PR-owa sztuczka i ten pseudohappening będzie wyglądał inaczej niż zapowiadane rzucanie jajkiem w geja, przybierze formę, której się nie spodziewamy. Liczyłem na to, że może plakat będzie przedstawiał np. pedał od roweru lub zostało wymyślone coś innego, co ośmieszy homofobów. To co przeczytałem w ogłoszeniu nie mieściło mi się w głowie.

Dziś jednak zmuszony byłem uwiadomić sobie, że jestem naiwny. Już samo hasło o rzucaniu jajkiem w pedała jest dla mnie obrzydliwe. Tymczasem okazało się, że hasło zostało zamienione w czyn. I nie przekonuje mnie tłumaczenie, że to symboliczny ostatni raz. Głupie to mało powiedziane. Może autorzy tego czegoś, co hucznie nazwali happeningiem a było w rzeczywistości żenującym popisem głupoty, zaproponują też akcje "pobij czarnucha" albo "opluj żydka"? Przecież też mogą to zrobić symbolicznie ostatni raz... Coś takiego jest dla mnie obrzydliwe. Pomysłodawcom „imprezy” współczuję braku rozumu. Absolutnie nie jestem w stanie zrozumieć, co robił tam Legierski. Zanim rzucił jajkiem w Wojtka Szota powinien porządnie walnąć się w głowę, i to nie jajkiem ale młotkiem. Jego uczestnictwo w akcji, która w prosty i bezmyślny sposób wykorzystuje homofobiczny slogan z języka nienawiści i pogardy, stawia go w szeregu z homofobami. To nic innego jak prymitywne powielanie schematów opresji wobec gejów. Nie rozumiem jak akcja ta miała promować Europride i zachęcać do uczestnictwa w paradzie. Przeciez to antyreklama imprezy. Doszło do tego, ze organizatorzy Europride musieli się tłumaczyć, ze ten pseudohappening nie był przeciw paradzie a wręcz przeciwnie - miał ją promować. Juz samo to , ze ktoś musi wyjaśniać sens tej "imprezy", świadczy o jej bezsensowności.

Na koniec bardzo dobry – jak zawsze zresztą – komentarz do sprawy Lilianne E. Blaze:

"Ostatnie", "symboliczne" jajko? Moze rzucic "symbolicznym" jajkiem w pomyslodawce? Strusim, na twardo?

Przypomnijmy jakie pomysly krazyly jeszcze niedawno:

""(...)Atakowanie tego dziadostwa może się skończyć nieprzyjemnymi skutkami prawnymi, proponuję więc rozwiązanie "delikatne", choć mocno odczuwalne przez zboczeńców. Odczuwalne w pełymi tego słowa znaczeniu: proponuję zaopatrzyć się w jakiejś niedalekiej fermie drobiu w kurzą gnojówkę, jej smród jest PORAŻAJĄCY i po przelaniu jej w jakieś łatwo pękające pojemniki, obrzucić nią pedalstwo. Jestem pewien, że nawet najbardziej zagorzały zwolennik stosunków doodbytniczych, straci ochotę na demonstracje, gdy zostanie oblany kurzym gnojem(z ekstremalnie wysoką zawartością amoniaku)."

źródło:
Robert Olbrycht
http://www.facebook.com/profile.php?id=1338649560
grupa "NIE dla homoseksualnej Parady Równości w Warszawie""
PS. Wstyd mi, że nie poszedłem dzisiaj zaprotestować przeciwko akcji. Nie wierzyłem, że będzie to tak wyglądało. Nie jest to jednak dla mnie usprawiedliwieniem. Jeśli kolejny raz ktoś wpadnie na tak idiotyczny pomysł obiecuję stać obok Abiekta.

3 komentarze:

  1. "Może autorzy tego czegoś, co hucznie nazwali happeningiem a było w rzeczywistości żenującym popisem głupoty, zaproponują też akcje "pobij czarnucha" albo "zagazuj żydka"? Przecież też mogą to zrobić symbolicznie ostatni raz... Coś takiego jest dla mnie obrzydliwe."

    Bardzo celna uwaga.

    Przykre ze ci ktorzy podobno bronia nas przed homofobia sami nie rozumieja i nie traktuja tego zjawiska powaznie.

    Moge wrzucic linka do wpisu o tym i przy okazji pochwalic sie nowozalozonym blogiem?

    http://lilianne-blaze.blogspot.com/2010/06/kurczak-siedzi-i-zawija.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Drogi Hyakinthosie, cenię sobie Twoje notki i często zaglądam, ale mam prośbę, pisz zwięźlej. Powyższa notka ma 3300 znaków, swobodnie można ją skrócić do 2000. Proszę, tak na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
  3. hmmm. no cóż. najzwięźlej to pewnie byłoby: "co za głupizna!" (15 znaków), ale wygląda na to, że autor CHCIAŁ powiedzieć nieco więcej :)

    OdpowiedzUsuń