czwartek, 22 lipca 2010

Radziszewska znów się kompromituje

Pani Elżbieta Radziszewska kolejny raz się kompromituje. W „Times Polska” błędnie interpretuje konstytucyjny zapis ochrony małżeństwa mówiąc, że „w rozumieniu prawa małżeństwa i związki partnerskie nie mogą mieć tych samych przywilejów”. To nie jest prawda. Konstytucja nic nie mówi o tym, że związki partnerskie nie mogą mieć tych samych praw. Czy naprawdę Pani Minister nie umie czytać?! Konstytucja mówi natomiast, że nikt nie może być dyskryminowany w życiu społecznym! Także osoby homoseksualne i pełnomocnik rządu odpowiedzialny za przeciwdziałanie dyskryminacji powinien to wiedzieć. Są wyroki sądów najwyższych w wielu państwach oraz wyroki w Strasburgu, które wyraźnie mówią o tym, że ochrona małżeństwa nie wyklucza formalizacji związków jednopłciowych i ich równouprawnienia. Wystarczy spojrzeć na wyrok niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego. Sugeruję też Pani Radziszewskiej spojrzeć w orzeczenia Trybunału w Strasburgu, który wyraźnie stwierdza, że jeśli państwo formalizuje związki homoseksualne to związki te nie mogą być dyskryminowane w stosunku do związków małżeńskich. Mówienie kłamstw przez Ministra jest niedopuszczalne. Bez względu na to, czy wypowiadane przez Panią Radziszewską głupoty są wynikiem jej niewiedzy czy też celową manipulacją podszytą homofobią, zachowanie jest takie jest dla nie j kompromitujące.
Dalej Pani Radziszewska mówi: „Ponadto, dlaczego nieformalne pary heteroseksualne mają nie mieć takich praw jak homoseksualne? Przecież nie wszystkie osoby heteroseksualne mają możliwość zawarcia małżeństwa.” To skandaliczne i żenujące słyszeć takie słowa. Pani Radziszewska dopuszcza się poważnej manipulacji. Nieformalne pary heteroseksualne mogą w każdym momencie sformalizować swój związek, a homoseksualne nie. Niedostrzeganie tej różnicy jest bezczelnością. I co ma oznaczać stwierdzenie, że nie wszystkie osoby heteroseksualne mają możliwość zawarcia małżeństwa? Prostując wyjaśnię, że nie mają prawa do zawarcia małżeństwa osoby blisko spokrewnione i nie mające zdolności do czynności prawnych. Nikt ze środowiska homoseksualnego nie żąda przecież, żeby związki homoseksualne mogły formalizować takie kategorie osób. Chcemy równości a nie przywilejów, jak usiłuje wmówić społeczeństwu polskiemu Pani Radziszewska. Nie dziwię się, że na spotkania z Panią Minister nikt nie chce przychodzić. Nie chodzi się dyskutować z faszystami o faszyźmie i tak samo z homofobami o homofobii. Pani Minister przynosi wstyd Państwu Polskiemu.

PS. Powyższy tekst wysłałem w formie listu do kancelarii premiera oraz Pania Radziszewskiej, podpisując się swoim imieniem i nazwiskiem oraz podając adres. Liczę na to, że inni też tak zrobią. Listy można wysyłać na adresy:


Kancelaria Prezesa Rady Ministrów
Biuro Pełnomocnika Rządu do Spraw Równego Traktowania
00-583 Warszawa, Al. Ujazdowskie 1/3
e-mail: bprt@kprm.gov.pl

Kancelaria Prezesa Rady Ministrów
00-583 Warszawa,
Al. Ujazdowskie 1/3
e-mail: kontakt@kprm.gov.pl


Dla tych, którzy nie mają pomysłu na własny list podaje wersję listu wysłaną przeze mnie. Wystarczy kilka ruchów myszków, kliknięcie, "kopiuj", "wklej" i gotowe w minutę.


Szanowna Pani Minister!


Z przykrością obserwuję, jak kompromituje Pani swój urząd i kraj. W „Times Polska” błędnie interpretuje Pani konstytucyjny zapis ochrony małżeństwa mówiąc, że „w rozumieniu prawa małżeństwa i związki partnerskie nie mogą mieć tych samych przywilejów”. To nie jest prawda. Konstytucja nic nie mówi o tym, że związki partnerskie nie mogą mieć tych samych praw. Konstytucja mówi natomiast, że nikt nie może być dyskryminowany w życiu społecznym! Także osoby homoseksualne i pełnomocnik rządu odpowiedzialny za przeciwdziałanie dyskryminacji powinien to wiedzieć. Są wyroki sądów najwyższych w wielu państwach oraz wyroki w Strasburgu, które wyraźnie mówią o tym, że ochrona małżeństwa nie wyklucza formalizacji związków jednopłciowych i ich równouprawnienia. Wystarczy spojrzeć na wyrok niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego. Sugeruję też Pani Radziszewskiej spojrzeć w orzeczenia Trybunału w Strasburgu, który wyraźnie stwierdza, że jeśli państwo formalizuje związki homoseksualne to związki te nie mogą być dyskryminowane w stosunku do związków małżeńskich. Mówienie kłamstw przez Ministra jest niedopuszczalne. Bez względu na to, czy wypowiadane przez Panią głupoty są wynikiem Pani niewiedzy czy też celową manipulacją podszytą homofobią, zachowanie jest takie jest dla Pani kompromitujące.
Dalej Pani mówi: „Ponadto, dlaczego nieformalne pary heteroseksualne mają nie mieć takich praw jak homoseksualne? Przecież nie wszystkie osoby heteroseksualne mają możliwość zawarcia małżeństwa.” To skandaliczne i żenujące słyszeć takie słowa. Pani dopuszcza się poważnej manipulacji. Nieformalne pary heteroseksualne mogą w każdym momencie sformalizować swój związek, a homoseksualne nie. Niedostrzeganie tej różnicy jest bezczelnością. I co ma oznaczać stwierdzenie, że nie wszystkie osoby heteroseksualne mają możliwość zawarcia małżeństwa? Prostując wyjaśnię, że nie mają prawa do zawarcia małżeństwa osoby blisko spokrewnione i nie mające zdolności do czynności prawnych. Nikt ze środowiska homoseksualnego nie żąda przecież, żeby związki homoseksualne mogły formalizować takie kategorie osób. Chcemy równości a nie przywilejów, jak usiłuje Pani wmówić społeczeństwu polskiemu. Nie dziwię się, że na spotkania z Panią Minister nikt nie chce przychodzić. Nie chodzi się dyskutować z faszystami o faszyźmie i tak samo z homofobami o homofobii. Pani Minister przynosi wstyd Państwu Polskiemu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz