wtorek, 12 października 2010

Smutek

Wildstein oszalał! Porównywania homoseksulistów do SA i idiotyczne kreowanie chrześcijan na ofiary przesladowań jest żenujące. Wildstein zdaje się całkowicie zaślepiony nie dostrzegając dyskryminacji tam gdzie jest obecna, a jednocześnie cierpi na urojenia, ponieważ widzi przemoc tam gdzie jej nie ma. Wildstein broniąc chrześcijańskich oszołomów ośmiesza siebie samego. Jest to człowiek zupełnie nie rozumiejący demokracji. Demokracja nie jest - jak się Wildsteinowi wydaje - dyktaturą większości. Religia i jej bezmyślni wyznawcy są powodem śmierci wielu osób, które poniewierane przez nich i obrażane targnęły się na własne życie. To właśnie ludzie o poglądach Wildsteina odpowiadają za takie przypadki. Wildstein jest ucieleśnieniem chorej nienawiści i uprzedzeń, które prowadzą do prawdziwych ludzkich tragedii. W ostatnim okresie w Stanach Zjednoczonych nagłośnione zostały przypadki samobójstw kilku młodych gejów, którzy poniżani przez takich ludzi jak Wildstein, nie widzieli innego rozwiązania niż śmierć. To nie ich homoseksualizm był powodem samobójstw, ale ludzka nienawiść. Jeśli mówimy więc o krwi na rękach to mają ją właśnie religijni fanatycy jak Wildstein. Sylwek na Zmyślniku radzi, by przestać w końcu martwić się Wildsteinem jako oponentem w dyskursie, a zacząć mu współczuć jako umysłowemu inwalidzie. Zgadzam się z tym, że Wildsteina należy traktować jak umysłowego inwalidę i pewnie należy też mu współczuć z tego powodu, ale nie uważam za słuszne, by bagatelizować szaleńców o takich poglądach. Lekceważenie szaleństwa i prawicowo-religijnego dyktatu jest zagrożeniem dla demokracji, choćby nawet takiej mglistej jak w Polsce.
Polska stała się zakładnikiem niebezpiecznego fundamentalizmu o czym mogłem się przekonać dzisiaj podczas rozmowy ze współpracownikami. Szokujące jest dla mnie, że pracownicy socjalni wyrażają poglądy, które są zaprzeczeniem etycznych zasad zawodu takich jak poszanowanie godności każdego człowieka, uznanie prawa każdego człowieka do samostanowienia czy światopoglądowa bezstronność wobec klienta. Prawicowo-religijne wynaturzenia zdominowały obecnie dyskurs społeczny, a temu trzeba stanowczo się przeciwstawić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz