środa, 10 listopada 2010

Beton partyjny

"To jest obrzydliwe. Jestem przeciwny tym ludziom: gejom i lesbijkom! Proszę Państwa, nawet koza z kozą, pies z psem tego nie robią! Homoseksualizm to obrzydlistwo. Ci ludzie powinni się leczyć, gdyż bycie gejem czy lesbijką to choroba" - powiedział popierany przez SLD kandydat na prezydenta Kielc, Jan Gierada, podczas spotkania z przedstawicielami trzeciego sektora.

To, co powiedział Gierada jest kłamliwe, obraźliwe, wrogie i szokujące, tym bardziej szokujące, że Gierada jest kandydatem SLD. Kłamliwe, bo homoseksulizm nie jest chorobą, a poza tym seks homoseksualny uprawiają i pies z psem i koza z koza. Obraźliwe, bo nazywa orientację seksualną chorobą. Wrogie, bo wzywa do nienawiści. Szokujące ze względu na wszystko powyższe. Spodziewałem się zarówno przeprosin i sprostowania kłamst ze strony Gierady jak i stanowczej reakcji władz SLD. Nie doczekałem się ani jednego ani drugiego. Gierada wyjaśnił tylko, że nie było jego celem obrażenie homoseksulistów. Czy mam rozumieć, że ten niedouczony homofob nadal zgadza się z tym co powiedział? Skoro nie sprostował niczego to tak należy rozumieć dzisiejsze pokrętne próby tłumaczenia się. Skandal. A jeszcze większym skandalem jest brak reakcji władz SLD, która lansuje się na partię nowoczesną, liberalną i pozbawioną uprzedzeń. Wszystko wskazuje jednak, że SLD tkwi wciąż w PRL-u. Warto o tym pamiętać podczas wyborów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz