czwartek, 3 marca 2011

Senackie debilizmy

Dziś w Senacie kolejny dzień głupoty, nietolerancji, chamstwa i głupoty. Oto niektóre przykłady:

Stanisław Piotrowicz (PiS):

"Teraz jednak mamy do czynienia z nową jakością, bo oto pojawiają się związki homoseksualne, które w otaczających nas krajach, w większym lub w mniejszym stopniu, są sankcjonowane, i my chcemy dać wyraz naszemu stosunkowi do tego."

Stosunek jest taki, że nie ma się czym szczycić. Nie rozumiem skąd tyle zaciekłości.

"W kontekście gigantycznej ofensywy homoseksualnego lobby, które na całym świecie, a w Unii Europejskiej w szczególności, zmierza do zniszczenia instytucji rodziny opartej mamałżeństwie między kobietą a mężczyzną, przyjęcie takiej ustawy bez poprawki jest szkodliwe. Chciałbym podkreślić, że homoseksualne lobby, uderzając w naturalną rodzinę w imię utopijnej wizji człowieka i społeczeństwa, godzi w same fundamenty porządku społecznego i przyczynia się do destrukcji naszej cywilizacji, proponując zamiast stabilnej i kochającej się rodziny wypaczony model życia i relacji ludzkich."

Jak związek homoseksualny może zniszczyć rodzinę?! Takie dywagacje są absurdalne. Wprowadzenie związków partnerskich wzmocni rodzinę, gdyż obejmie regulacjami prawnymi i gwarancjami oraz obowiązkami związki homoseksulane. Jest to zatem rozciągtnięcie idei małżeńskich i związnaych z tym wartości na pary jednopłciowe. W niczym to nie wpływa na związki heteroseksualne. Zapewniam też - na własnym przykładzie - że osoby homoseksulane tworzą stabilną i kochającą się rodzinę. Trend w związkach homoseksualnych jest dokładnie odwrotny niż w heteroseksualnych. Wśród heteroseksualistów coraz powszechniejsze są wolne związki, a rozwody zaczynają być powszechnością. Wśród związków homoseksulnych jest odwrotnie. Coraz silniej akcentuje się monogamię i stabilizację. Związki partnerskie mogłyby uratować statystyki rozwodowe. Jestem pewien, że odsetek rozwodów wśród par homo byłby mniejszy niż hetero. Tak jest na całym świecie w krajach, gdzie geje i lesbijki mogą rejestrować swoje związki. Polska nie byłaby wyjątkiem. W zwiazkach homoseksualnych nie ma dodatkowo systucji, w których związek jest legalizowany z powodu niechcianej ciąży czy presji rodziny, jak ma to miejsce u osób heteroseksulnych. Decyzja o zarejestrowaniu związku homoseksualnego jest podejmowana znacznie bardziej odpowiedzialnie i świadomie. Nie ma przymusu w postaci ciąży.

Czesław Ryszka (PiS) :

"Krótko mówiąc, odrzucenie tej poprawki w Sejmie spotkało się z ogromną krytyką także ze strony episkopatu, ze strony ośrodków, które bronią rodziny. To też, jako ustawodawcy, musimy wziąć pod uwagę. "

A co ma piernik do wiatraka? Nic. Episkopat, który składa się z samych mężczyzn stanu wolnego, nie jest żadnym ekspertem ani autorytetem w kwestiach rodzinnych. To tylko przedstawiciele jednej z wielu organizacji religijnych. Nie są oni niczym więcej.

"Nie bójmy się tutaj opinii, że jesteśmy homofobami."

Nie ma się co bać. To trzeba płakać na takimi zaburzonymi ludźmi jak Ryszka. I współczuć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz