piątek, 6 maja 2011

News dnia a sprawa polska

To już jest news misiąca, choć dopiero początek maja. A być może zapowiedź newsa roku. Brazylijski Sąd Najwyższy orzekł, że osobom tej samej płci żyjącym w "stabilnym" związku, przysługują te same prawa cywilne jak osobom w małżeństwie - donosi agencja AFP. "Mamy nadzieję, że decyzja ta będzie ważnym krokiem dla innych działań, oraz że Senat pójdzie w ślady Argentyny, która zalegalizowała małżeństwa jednopłciowe" - powiedział AFP szef organizacji na rzecz praw LGBT, Marcelo Cerqueira.

Cerqueira podkreślił jednak, że Brazylia ciągle pozostaje krajem, w którym mniejszości seksualne narażone są na duży poziom dyskryminacji oraz przemocy.

Jednogłośną decyzją sędziów (wynik głosowania wynosił 10-0) pary jednopłciowe mają mieć to samo prawo dziedziczenia, opieki zdrowotnej i adopcji dzieci jak małżeństwa. Dodatkowo będą mogły rejestrować swoje związki - chociaż bez publicznych oraz religijnych ceremonii. Brazylijski kościół katolicki już zwrócił uwagę, że podobny związek nie może być małżeństwem, które jest chronione przez konstytucję. Działacze LGBT uważają jednak, że decyzja Sądu jest "historyczna": "Teraz żaden sędzia nie może odmówić parom jednopłciowym praw" - powiedziała Maria Berenice Dias, sędzina specjalizująca się w prawach mniejszości seksualnych.

"Nikt nie może być pozbawiony praw z powodu orientacji seksualnej" - podkreślił jeden z sędziów, Ricardo Lewandowski.

Teraz czas na news roku. Rok temu było nim przyznanie gejom i lesbikom prawa do małżeństwa w sąsiedniej Argentynie. Stawiam na to, że w tym roku Brazyli dołączy do niej. A u nas nad Wisłą marazm. Nawet gorzej. PO ustami Krzysztofa Tyszkiewicza zapowiada, że rejestrowanym związkom partnerskim jest przeciwna. Na sądy w Polsce też jako nie specjalnie można liczyć. Choć zastanawiam się, czy nie powinno się w Polsce rozpocząć szturmować sądów ze skargami. Konstytucja zakazuje dyskryminacji z jakiejkolwiek przyczyny i czas, by sądy w Poslce na wzór brazylisjkich w końcu zaczęły to zauważać. Zupełnie nietrafionym jest dla mnie przekonywanie, że konstytucja zakazuje zrównania praw małżeństw heteroseksualnych i związków homoskesulnych. Konstytucja nie definiuje nawet małżeństwa, a jedynie zawiera obowiązek ochrony małżeństwa między mężczyzną a kobietą. Nie wyklucza to w żaden spoób, by takimi samymi prawami objąć związki homoskesulne, tym bardziej, że konstytucja nakazuje równe traktowanie wszystkich swoich obywateli. Konstytucja nie jest po to, by ograniczać prawa obywateli, ale wręcz przeciwnie - jest po to, żeby chronić prawa obywateli, bez względu na ich orientację seksulną. Taką wykładnię przedstawił sąd brazylijski. Z faktu, że istnieją przepisy, które przyznają ochronę i prawa małżeństwom heteroseksulnym nie może wynikać to, że inne związki będą dyskryminowane. Jest to logiczne, ale niestety wciąż nie w POlsce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz