wtorek, 3 stycznia 2012

Europejski mit

Niedawno pisałem o potrzebie wzmocnienia ochrony przez państwa zachodnie osób homoseksualnych, które uciekają przed prześladowaniami. Jest to sprawa równie ważna, co wywieranie presji na państwa stosujące terror wobec społeczności gejowskiej i lesbijskiej. Wspominałem o tym, że sytuacja homoseksualnych uchodźców jest bardzo trudna zarówno w Europie, Ameryce jak i Oceanii. Kolejny przykład potwierdzający to pochodzi z Niemic, gdzie schronił się Sepehr Nazari z Iranu, gdzie homoseksualistom grozi śmierć. Nazari po złożeniu wniosku o udzielenie azylu otrzymał nakaz wydalenia go z nowej ojczyzny. Nazari uświadomił sobie, że jest gejem w wieku czternastu lat. Koszmar w jego życiu zaczął się po tym jak jego matka zobaczyła go podczas miłosnego uścisku z mężczyzną. Matka wysłała go do lekarza, który „przepisał” mu „terapię wstrząsów elektrycznych”. Sepehr Nazari na szczęście uciekł na zachód. Najpierw do Holandii, a później pojechał do Niemiec. Osiedlił się w Berlinie i tam poznał swojego chłopaka. Mimo to grozi mu deportacja z powodu braku wizy. To kolejny przykład tego, że Niemcy, które kreują się na państwo demokratyczne, nowoczesne i szanujące prawa człowieka, nie stosują się do zasad, które same głoszą i promują. Takie historie sprawiają, że przestaję wierzyć w człowieczeństwo, a przede wszystkim w mit tolerancyjnego i sprawiedliwego Zachodu. Podtrzymuję swoje stanowisko, że państwa zachodnie powinny swoimi działaniami udowodnić to, że prawa człowieka są w nich przestrzegane. Jest to tak samo ważne jak działania promujące tolerancję w homofobicznych krajach. Podtrzymuję także swoje stanowisko w tym, że presja wywierana na tych krajach przez Zachód powinna być wzmocniona, łącznie z zaprzestaniem pomocy finansowej i żywnościowej, jak i alienowaniem ich na międzynarodowym forum politycznym i arenie sportowej. Opowiadam się za polityką izolacji i marginalizacji tych krajów tak jak w przeszłości czyniono to z Republiką Południowej Afryki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz